DLA NIEPODLEGŁEJ

W Filharmonii gala z okazji Święta Niepodległości. W pierwszej części wieczoru polskie tańce: polonezy, kujawiak, oberek, krakowiak i mazur nie tylko grane i śpiewane przez filharmoniczne zespoły (przygotowanie chóru Piotr Piwko) pod dyrekcją Sebastiana Perłowskiego, ale też tańczone przez Zespół Pieśni i Tańca UJ „Słowianki” którego szefem jest Anna Gryszun. Miło było patrzeć i słuchać, bo rzadko mamy okazję do podziwiania polskich tańców, nie mówiąc już o tańczeniu. Poza polonezem nie mamy pojęcia o krokach polskich tańców, a szkoda. Bardzo spodobał mi się taki – wesoły a i wzruszający – sposób obchodzenia Święta Niepodległości.
A po przerwie zrobiło się poważnie za sprawą Symfonii Niepodległości op. 4 Sebastiana Perłowskiego. To dzieło było już prezentowane w Krakowie. Napisane na 100-lecie odzyskania niepodległości wykonane zostało w sierpniu 2018 na Dziedzińcu Arkadowym Wawelu. Nie słyszałam wówczas Symfonii Niepodległości, z tym większym zaciekawieniem czekałam na wczorajszy koncert.
Odczucia mam mieszane. Sebastian Perłowski napisał dzieło potężne, pięcioczęściowe, wykorzystujące rozbudowaną orkiestrę symfoniczną, chór i dwoje solistów (wczoraj w partiach solowych wystąpili: Roksana Wardenga – mezzosopran i Viktor Yankovskyi – baryton). Odwołał się do ogólnie znanych symboli muzycznych. W Symfonii słyszymy Bogurodzicę, i Rotę, hymny Cracovia civitas i Gaude Mater Polonia, hejnał krakowski i Mazurek Dąbrowskiego. Pojawia się poezja Baczyńskiego, Broniewskiego i Mickiewicza. Wszystko to tworzy dzieło gęste od znaczeń, nasycone emocją. Gęsta jest także harmonika i instrumentacja, a liczne marszowe rytmy nadają muzyce energii. Sebastian Perłowski ma dobre rzemiosło i wielką wyobraźnię twórczą i jako kompozytor i jako dyrygent, więc dobrze ogarnął ten olbrzymi materiał i stworzył odpowiednią dramaturgię. A mimo to utwór wydał mi się nieco przegadany, szczególnie jego I część. Przeszkadzały mi też nieco multimedia. Muzyka niosła tyle znaczeń, że chciało się na niej skupić, a tymczasem na dwóch kolumnach oglądaliśmy w trakcie Symfonii m.in. chwałę polskiego oręża pod Grunwaldem i ruiny Warszawy, uroki polskiej ziemi z kłosami pszenicy pełnymi ziarna, orły piastowskie i jagiellońskie oraz białe gołębie itp. itd. To rozpraszało uwagę.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*