Znana i sprawdzona spółka: Wojciech Graniczewski i Andrzej Zarycki zaprosiła w piątek melomanów dużych i małych do Opery Krakowskiej na prapremierę musicalu „Nowa opowieść wigilijna”. Tytuł i treść nawiązują do znanej powieści Karola Dickensa. Podobnie jak ona spektakl stawia pytanie co lepsze: mieć czy być. A odpowiedzi szuka we współczesnej korporacji, której prezes Eben Sknerski (kapitalny w tej roli Michał Kutnik) w wigilijny wieczór nie rozumie ani swych pracowników chcących spędzić świąteczny czas z najbliższymi, ani swoich krewnych zapraszających go na wigilijną kolację (Paula Maciołek i Sebastian Marszałowicz) dopatrując się w tym zaproszeniu niecnych podtekstów, ani kwestujących na samotne matki i ich dzieci (zabawni Anna Wodyńska-Piętka i Rafał Piętka-Wodyński). Gdy zostaje sam, nawiedza go duch zmarłego wspólnika (Jarosław Dijuk) wyjawiającego mu czekającą go w zaświatach straszną przyszłość jeśli się nie zmieni. Za nim pojawiają się: Księżna Polityki (Agata Flondro), Markiz Mamony (Jacek Wróbel), Baronessa Palestry (Kamila Mędrek-Żurek) i Ataman Blagi (Roman Lokatyr) namawiający Ebena Sknerskiego do pozostania w swych przyzwyczajeniach. On jednak zrywa z przeszłością, korporację przekazuje młodemu krewniakowi oddając go jednocześnie pod opiekę fachowca, świetnego pracownika Roberta Kulawika (wyborny Jarosław Bielecki), którego dotąd z upodobaniem mobbingował. Obiecuje też sfinansować leczenie jego synka (bardzo dobrze grający i śpiewający Gabryś Golik którym z oddaniem opiekuje się mama – Agnieszka Cząstka-Niezgódka). Autor libretta, który także spektakl wyreżyserował, uwspółcześnił więc podstawowe wątki dickensowskie, dołożył puentujące akcję piosenki, a kompozytor oprawił całość muzyką dobrze charakteryzującą poszczególne postaci. Spektakl muzycznie przygotował i sprawnie poprowadził Andrzej Korzeniowski. Oprócz wymienionych udział wziął w nim operowy chór dziecięcy przygotowany przez Marka Kluzę. Całość oglądało się z przyjemnością dzięki ładnej scenografii i kostiumach projektu Bożeny Pędziwiatr, choreografii Wioletty Maciejewskiej i wizualizacjom Małgorzaty Zwolińskiej. Wróżę nowej pozycji w repertuarze Opery Krakowskiej powodzenie, ale nie wiem czy najmłodsze dzieci zrozumieją w pełni przesłanie „Nowej opowieści wigilijnej”, choć z pewnością dzięki jej barwności będą się na niej dobrze bawić. Ten spektakl jest i mądry i zabawny, odpowiednio sentymentalny i nieco gorzki zarazem, tak jak pierwowzór Dickensa. Nieco starszym daje wiele do myślenia.
Dodaj komentarz