SALA Z PATRONEM

W Państwowej Szkole Muzycznej II st. im. W. Żeleńskiego w Krakowie piękna uroczystość – nadanie sali koncertowej imienia jej pomysłodawcy Stefana Wojtasa, zmarłego niedawno wieloletniego dyrektora placówki. Pamiętam, kiedy Stefan Wojtas powiedział przed laty że musi wybudować w szkole prawdziwą salę koncertową, bo to niezbędne dla prawidłowego kształcenia młodych muzyków, spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Gdzie chciał budować tę salę? Przecież szkoła mieści się w ścisłej zabudowie na rogu Basztowej i Krowoderskiej, nie ma tam skrawka wolnego miejsca, bo podwórko jest malutkie. Tymczasem on wiedział, co mówi. Wybudował salę koncertową na strychu. Dziś to wnętrze ma dwadzieścia lat, znane jest dobrze krakowianom, bo odbywają się w nim nie tylko koncerty szkolne, ale sala służy całemu krakowskiemu środowisku muzycznemu. Ile trzeba było zachodu by dla tej budowy pozyskać przychylność konserwatora i znaleźć wspaniałych projektodawców i wykonawców którzy potrafili tak prowadzić budowę by nie zakłócać działalności szkoły i nie utrudniać ruchu w centrum miasta! Tę wiedzę Stefan Wojtas zabrał niestety ze sobą w zaświaty. Inna rzecz, że on umiał zarażać ludzi swoim entuzjazmem do działania. Wczoraj to wszystko przypomniano nie tylko we wspomnieniach ustnych, ale też w ciekawym filmie.
Po odsłonięciu okolicznościowej tablicy nastąpił krótki koncert. To także był hommage à Stefan Wojtas bo do fortepianu zasiadł jeden z najbardziej utytułowanych jego wychowanków, Szymon Nehring. Etiudy symfoniczne Roberta Schumanna pianista interpretował z wielką dojrzałością i interesującą architektoniką dzieła. Pięknie wydobył polifonizujące wątki utworu. Urzekał delikatnością, wręcz ulotnością intymnych wariacji, porywał dynamizmem i wirtuozerią innych. Na bis dorzucił Nokturn H-dur i Scherzo E-dur Chopina. I były to kreacje zapadające w pamięć. Stefan Wojtas byłby dumny.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*