DUETTISSIMO – FINAŁ

Wczoraj w sali Filharmonii finał I Międzynarodowego Konkursu Duetów Fortepianowych będący częścią organizowanego od ośmiu lat Międzynarodowego Festiwalu „Duettissimo”. To rezultat wieloletniej pracy Bartłomieja Kominka, pianisty od lat tworzącego z Anną Boczar Chopin Piano Duo. Konkurs rozgrywany był w dwóch kategoriach. Stanęło do niego dwadzieścia sześć duetów. Dziś wieczorem poznamy laureatów.
Nie śledziłam przebiegu trzyetapowego konkursu. Wczoraj dowiedziałam się, że poziom był tak wysoki, iż międzynarodowe jury dopuściło do finału cztery, a nie przewidywane regulaminem trzy duety. Wieczorny koncert potwierdził ten wysoki poziom.
Do finału zakwalifikowały się dwa polskie (Anna Wielgus-Nowak i i Grzegorz Nowak oraz Rozalia Kierc i Maria Moliszewska) i dwa zagraniczne duety (Maite Leon Ruiz i Anton Dolgov Vikulov oraz Tereza Kalabova i Johannes Gugg). Tak się złożyło, że w finale usłyszeliśmy dwie interpretacje Koncertu Es-dur KV 365 Mozarta i dwie – Koncertu d-moll Poulenca. Pianistom towarzyszyła orkiestra Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją Łukasza Borowicza.
Z dwóch interpretacji Koncertu Es-dur Mozarta wyżej oceniam zagraniczną. Tereza Kabalowa i Johannes Gugg byli klasycznie wyważeni, stanowili jedność. Świetnie prowadzili muzyczną rozmowę, żadne z nich ani na chwilę nie dominowało nad drugim, co niestety przydarzało się w interpretacji Anny Wielgus-Nowak i Grzegorza Nowaka. Artyści potrafili się też oprzeć orkiestrze pędzącej naprzód w finale Koncertu i spokojnie muzykowali. Tu mam lekką pretensję do Łukasza Borowicza że w akompaniamentach zbyt mało uwagi zwracał na solistów, niejednokrotnie przykrywając ich masą dźwięku (także w Poulencu).
W Koncercie d-moll Poulenca przeciwnie – bardziej podobała mi się interpretacja Rozalii Kierc i Marii Moliszewskiej. Kipiąca temperamentem Maite Leon Ruiz wyraźnie zdominowała partnera.
Kto zwycięży, nie wiem, bo pewnie liczy się punktacja wszystkich etapów. Nie będę krytykować werdyktu, jeśli okaże się inny, bo wszystkich czterech duetów słuchałam z prawdziwą przyjemnością i z chęcią posłuchałabym ich ponownie. Mają wiele do powiedzenia.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*