BŁYSKOTLIWY FINAŁ

Owacją na stojąco zakończyła się wczoraj prezentacja „Hrabiego Ory” Rossiniego w Operze Krakowskiej. Spektakl był zwieńczeniem organizowanego przez Filharmonię Krakowską i Stowarzyszenie Passionart „Royal Opera Festival”, więc w kanale orkiestrowym zasiadła filharmoniczna orkiestra, a partie chóralne śpiewali artyści filharmonicznego chóru. Całość poprowadził Antonino Fogliani, dyrygent o dużym dorobku. Ważnym elementem tego dorobku jest właśnie twórczość Gioacchina Rossiniego. Dobrze to wyczuła publiczność wypełniająca wczoraj salę Opery, bo wspomniana owacja na stojąco rozpoczęła się z chwilą pojawienia się na scenie dyrygenta. Bo to jemu zawdzięczaliśmy cudowną lekkość i muzyczną barwność wczorajszego spektaklu oraz piękne brzmienie orkiestry wspaniale współpracującej z protagonistami. A ci także byli świetni – bez wyjątku. Pochodzili z różnych stron świata, ale niemal wszyscy mieli w swej drodze artystycznej epizod włoski. Posiedli więc sztukę śpiewania Rossiniego. Sypały się wczoraj koloratury, urzekało piękno belcanta. W takim towarzystwie także artyści filharmonicznego chóru wznieśli się na wyżyny lekkości i bogactwa barw (przygotowanie Piotr Piwko).
Także reżyseria i scenografia Jochena Schönlebera oraz zabawne, barwne kostiumy Olesji Maurer podkreślały dobrą zabawę. Bawili się wykonawcy nigdy wszakże nie przekraczając cienkiej granicy dzielącej komedię od farsy, choć okazji ku temu było sporo. Bawiła się też publiczność. I tylko żałowałam, że na widowni nie znaleźli się rodzimi śpiewacy, dyrygenci, reżyserzy… Mogliby się wiele nauczyć. Żałowałam też że na co dzień z operowego kanału nie dochodzą nas tak piękne brzmienia jak wczoraj, w wykonaniu filharmonicznej orkiestry.
A wczoraj na scenie bawili nas: pełen łobuzerskiego wdzięku Patrick Kabongo (fracuski tenor urodzony w Kongo) w tytułowej roli; urocza Sophia Mchedlishvilli (pochodzenia gruzińskiego) mistrzowsko władająca pięknym sopranem jako Hrabina Adele; znana już z jak najlepszej strony z wcześniejszych produkcji festiwalowych Camilla Carol Farias (włoski sopran) jako Dama Ragonde; Fabio Capitanucci (walory jego barytonowego głosu sprawiają że jest częstym gościem w La Scali) w roli Raimbauda, poplecznika Hrabiego Ory; Diana Haller (chorwacki mezzosopran) w partii pazia Isoliera; Yo Otahara (japoński sopran) jako Alice; Nathanaël Tavernier (francuski bas który zachwycił mnie w prezentowanym na festiwalu „Masaniellu” Carafy) w roli Guwernera. Te nazwiska trzeba zapamiętać. Jeśli zobaczą je Państwo na afiszu, warto kupić bilet!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*