GRAJĄ MŁODZI

Koncerty Krakowskiej Jesieni Muzycznej organizowanej w tym roku już po raz ósmy przez Filharmonię i Stowarzyszenie Artystyczne Porta Musicae czyli Jana Kalinowskiego i Marka Szlezera dają młodym artystom możliwość zaprezentowania się na estradzie, sprawdzenia swych umiejętności, ale i braków. Wczoraj w Złotej Sali poznaliśmy najpierw duet fortepianowy. Karolina Kisiak i Kinga Kaczmarek grały suitę „Moja matka gęś” Ravela, Sonatę C-dur KV 521 Mozarta i Fantazję f-moll Schuberta. Program piękny, ale wykonanie mnie nie zachwyciło. Nie wyszło poza poprawność, a i z tą poprawnością było nieco kłopotów, szczególnie w pierwszej części Sonaty Mozarta. Czuło się jakieś dziwne skrępowanie, zamknięcie, chyba pianistki nie miały wczoraj dobrego dnia. Przez chwilę zastanawiałam się, czy to przypadkiem nie wina fortepianu że w piano nie słyszę wszystkich dźwięków, ale wątpliwości rozwiał kolejny pianista, Marian Michalski, który wraz ze skrzypaczką Natalią Orszak i wiolonczelistką Moniką Würstein prezentował I Trio fortepianowe d-moll Antona Arenskiego i „Cinque episodi” Adama Walacińskiego. Tu wszystko było na swoim miejscu, pełne zaangażowania, wręcz pasji do muzyki. Z przyjemnością słuchałam Arenskiego, kompozytora nieco zapomnianego, a przecież mającego słuchaczom wiele do zaoferowania. Dobra forma, bogata inwencja melodyczna, ciekawe harmonie… to wszystko dobrze zostało uwydatnione w interpretacji młodego zespołu. Pięknie zaprezentowali też utwór Adama Walacińskiego z 2001 roku. Muzyka zmarłego przed sześcioma laty kompozytora rzadko pojawia się na naszych estradach. Tym ważniejsze było przypomnienie kompozycji żywej, lapidarnej, nieco cierpkiej, niepokojącej dramatyzmem rozjaśnionym lirycznymi epizodami, zaskakującej nieoczekiwanymi zwrotami akcji, ale poprzez swą wielowątkowość jakże interesującej, Prosimy częściej!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*