RADOSNA KLASYKA

27-letni skrzypek Théotime Langlois de Swarte mimo młodego wieku jest znaczącą postacią historycznego wykonawstwa. We wtorek w sali Filharmonii w ramach programu Muzyczne Mosty poprowadził od pulpitu Capellę Cracoviensis. Słuchaliśmy programu klasycznego: dwóch symfonii Josepha Haydna – c-moll nr 78 i F-dur nr 79 oraz Koncertu skrzypcowego G-dur nr 3 Wolfganga Amadeusa Mozarta, w którym artysta grał partię solową.
Wczorajszy koncert dał pole do kilku wniosków. Pierwszy, to zachwyt samą muzyką Haydna. Wczorajsze prezentacje uwydatniły jej lekkość i wdzięk, pozwoliły cieszyć się bogatą inwencją twórczą kompozytora, który co rusz zaskakiwał czy to nieoczekiwanymi harmoniami, czy zmiennością rytmów, czy wreszcie nieoczywistym poprowadzeniem linii melodycznych. Théotime Langlois de Swarte jest artystą wrażliwym, dbającym o szczegóły, ale tę dbałość chwilami zakłóca temperament skłaniający go do niemal zawrotnych temp w których nie raz nie dwa ginie elegancja przynależna tej epoce. Podobnie było w Mozartowskim Koncercie G-dur, szczególnie w finale który nie miał według mnie należycie przygotowanego zakończenia. Ale to były drobiazgi wobec piękna i radości całości wieczoru.
Drugi wniosek dotyczy jakości polskiego wykonawstwa historycznego. Niebywale wzrósł jego poziom. Jeszcze kilka lat temu w grupie dętej obserwowalibyśmy muzyków z zagranicy. Teraz taki transfer jest niepotrzebny, nasi artyści – dętyści spisali się wczoraj znakomicie.
Trzeci wniosek – słuchacze spragnieni są takiej muzyki i takiego wykonawstwa. Świadczyły o tym i frekwencja i gromki aplauz, który wymusił bisy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*