WIECZÓR SZLACHETNEJ MUZYKI

Gorczycki i Haydn byli bohaterami wczorajszego koncertu Filharmonii Krakowskiej. Alexander Humala, szef artystyczny instytucji, z chęcią sięga po utwory wokalno-instrumentalne, dobrze się czuje w tej materii dźwiękowej. Wczoraj z solistami, chórem kameralnym (przygotowanie Piotr Piwko), takąż orkiestrą i organami poprowadził Salve Regina g-moll Józefa Haydna i Completorium Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego. Oba utwory pod jego batutą zabrzmiały szlachetnie i świeżo. Znane mi niemal na pamięć Completorium dzięki odpowiedniemu zróżnicowaniu temp, w pełnej zgodzie z charakterem muzyki, zyskało nowe, znacznie bardziej interesujące oblicze. Ale nie wrażliwość muzyczna dyrygenta należycie odebrana przez artystów Filharmonii była wczoraj zaskoczeniem, ale jakość śpiewaków wykonujących partie solowe. Oto na estradzie Filharmonii stanęli (z jednym wyjątkiem) studenci Akademii Muzycznej im. K. Pendereckiego w Krakowie. Jak się okazało, artyści obdarzeni nie tylko ciekawymi głosami ale i sporą już wiedzą jak z tych głosów korzystać. W Salve Regina w kwartecie solistów słuchaliśmy Moniki Glazar, Zuzanny Kozłowskiej, Bartłomieja Chorążego (to ten wyjątek, od kilku lat już absolwent krakowskiej uczelni, na co dzień chórzysta Filharmonii) i Macieja Cetnarskiego. W Completorium w wymienionym kwartecie Zuzannę Kozłowska zastąpiła Klaudyna Nitkiewicz. Z ciekawością i radością słuchałam młodych, pięknych głosów, a cały koncert był spotkaniem z uroczą muzyką w dobrym wykonaniu.
PS. Ze smutkiem przyjęłam wiadomość o przedwczesnej śmierci Kaja Bumanna, dyrygenta który dobrze się zapisał w pamięci i bywalców Filharmonii i miłośników Opery.

4 Komentarze

    • Przepraszam (dostałam w tej sprawie jeszcze dwa komentarze więc odpowiadam wspólnie), ale w programie nie zaznaczono, która z Pań w jakim utworze śpiewa, na zamieszczonych zdjęciach żadna nie była do siebie podobna, zresztą z daleka i tak nie rozpoznawałam twarzy, a od organizatorów dostałam informację, że alt (a tak oznaczono w programie głos p. Nitkiewicz) śpiewał w Completorium. Na drugi raz w takiej sytuacji będę pytać samych zainteresowanych.
      A obie artystki władające interesującymi głosami bardzo dobrze wywiązały się ze swoich zadań.

      • Niestety, obie Panie zostały określone, jako „alt”, a w praktyce żadna z nich nim nie jest, przez co słuchacze zostali wprowadzeni w błąd i mogli mieć zupełnie inne oczekiwania, co do wykonania…

        • W drukowanym programie p. Zuzanna Kozłowska została określona jako mezzosopran, a p. Klaudyna Nitkiewicz jako alt, choć p. Kozłowska brzmiała mi bardziej altowo.Ale to wszystko też zależy od partii, jaką się śpiewa.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*